Program antyplagiatowy to wytłumaczenie na coraz częstsze przypadki naruszania praw autorskich, których dopuszczają się nie wyłącznie kursanci, którzy zajmują się tworzeniem prac dyplomowych, ale też personel naukowi, którzy - w teorii - mogą dawać swoim uczniom dobry przykład. O ile chodzi o zachętę, jaka skłania uczniów do dopuszczania się plagiatu, sprawą elementarną to jest,, iż większa część uczących się na pisanie nie ma czasu.
Mają milion odmiennych zajęć - od zabawy poprzez pracę zarobkową, jaka pozwala im utrzymywać się w miasteczku, w oddali od budynku rodzinnego. Na redagowanie prac więc często nie starcza już czasu.
Jeżeli chodzi o to, co skłania pracowników akademickich do dopuszczania się plagiatu, możemy tutaj przedstawić zwykle na to, iż władze akademii zobowiązują swoich pracowników do ciągłego progresu, zdobywania jednostek za publikację, starania się o zwiększanie kompetencji. Plagiat jest szansą na wypracowanie określonego minimalnego limitu publikacji, które każdy pracownik musi osiągnąć.
Z perspektywy akademii, wykrycie plagiatu jest jakąś skazą na renomie szkoły. Zdaje się przecież, iż czy także to kształci nieuczciwych studentów, także zatrudnia nieuczciwych robotników. I w jednym, jak też w drugim razie, cień pada również na osobę, jaka plagiatu się dopuszcza, jak oraz na całą uczelnię.
Aby przeciwdziałać obronie prac będących plagiatem, każda opracowana działalność dyplomowa jest weryfikowana programem antyplagiatowym. Surowość kar w razie wykrycia naruszenia praw autorskich zależy od ustalenia rektora, który ustala tu zasady obowiązujące studentów na calusieńkiej akademii, a często bardziej zaostrzone - na danym kierunku.
Z perspektywy uczelni - kary mają możliwość mieć wieloraką postać - może to zostać pisemne też ustne upomnienie, pisemna też ustna nagana, zgłoszenie sprawy pod obrady studenckiego też - odpowiednio - pracowniczego sądu koleżeńskiego bądź przed komisję dyscyplinarną. Wybór jest zależna głównie od tego, jak do weryfikacji plagiatowej podchodzi głównie promotor pracy, a w dalszej kolejności władze uczelni.
Kara może jednak być bardzo zaostrzona razie W, kiedy o popełnieniu plagiatu dowiedzą się odpowiednie organy wymiaru sprawiedliwości. Wtenczas może być nałożona bądź też to dotkliwa kara finansowa, jako zadośćuczynienie za naruszenie uprawnień autorskich, bądź np pozbawienie wolności do lat trzech, co jest karą dotkliwą zarówno w odbiorze bezpośrednim, jak i pośrednim.
Zasądzona poprzez sąd kara ograniczenia wolności owocuje bowiem tym, iż pozostaje ona wpisana studentowi do akt. Przy próbie znalezienia pracy instytucjach państwowych, opłaciłoby się wyróżnić się dużą liczbą umiejętnościami, a w dalszym ciągu składać wniosek o niekaralności. Jeśli zatrudniający dowiaduje się o tym, iż kandydat otrzymał wyrok za naruszenie uprawnień autorskich, właściwie nie będzie chciał go u siebie zatrudnić.
Plagiat uznawany jest za działanie umyślne, dokonywane z pełną premedytacją. Trudnawo bywa co do udowodnić, że do naruszenia uprawnień autorskich doszło przez przypadek.
Bez wątpienia, szkoły wiedzą o tym, iż prawie wszędzie są widoczne pewne szablonowe zwroty, bez jakich nie możemy się obyć. Z tego również względu, szkoły ustanawiają procentowe limity dla dopuszczalnych zapożyczeń.
Tym sposobem, do pewnego chwili, dopuszczalne jest podobieństwo prac zebranych w podstawie akademii. Zdaje się zatem, iż sporządzanie prac bynajmniej nie jest tak niewyszukane, w jaki sposób wydaje. Nie ma zatem właściwie możliwości żeby wytworzyć wartościową rozprawę w jeden czy też dosłownie parę dni. Wielu uczniów z kolei tej sztuki próbuje.